Niesnaski wokół kontraktu Taylora

SebastiaN

Sam Allardyce nie kryje rozczarowania z powodu nieporozumienia, do jakiego doszło w trakcie negocjacji ze Stevenem Taylorem w spawie nowego kontraktu. Publiczna wypowiedź ojca i jednocześnie agenta młodego defensora, który uznał propozycję za skrajnie zaniżoną, wprowadziła nieco złej krwi, z czego szkoleniowiec Newcastle nie może być zadowolony:
"W naszym mniemaniu oferta kontraktu, którą wystosowaliśmy była bardzo dobra jak dla piłkarza w jego wieku i z jego doświadczeniem. Jeśli została odrzucona - w porządku, ale rozczarowaniem jest to - nie chce tutaj nikomu dawać reprymendy - że sprawę opublikowano w prasie i uważam, że to było niewłaściwe ze strony jego ojca. Nie mniej jednak wezmę to pod uwagę, gdy zasiądziemy jeszcze raz do rozmów."

Nie zmienia to faktu, że Big Sam uważa niedoszłego reprezentanta Anglii za istotne ogniwo w swojej maszynie:
"Steven Taylor jest kluczowym zawodnikiem w naszym składzie. Chcemy aby został, wygląda na to, że on również chce zostać, więc miejmy nadzieję, że zdołamy rozwiązać ten problem. Na ten moment jesteśmy nieco oddaleni od porozumienia, ale nie zamierzamy się wciągnąć w opłacanie kogoś, jeśli naszym zdaniem żąda zbyt wiele. Chcemy spojrzeć na sprawę realnie i już rozpoczęliśmy ten proces z osobami takimi jak Charles N'Zogbia, by przejść do Nicky'ego Butta i innych piłkarzy, którzy mają ostatni rok kontraktu.
Gdy okienko się zamknęło, następnym krokiem jest zajęcie się tymi sprawami. Miejmy nadzieję, że w niedługim czasie wszyscy dojdą do porozumienia i będziemy mieć o wiele bardziej ustatkowany zespół. Z mojego punktu widzenia rozmowy ludzi na temat kontraktów, kiedy gra się w angielskiej ekstraklasie, są nieco deprymujące. Mogą niepokoić zawodnika na boisku, a to ostatnia rzecz, której byśmy chcieli."