12 goli w 11 kolejce. Podsumowanie.

Żelek

Ledwie 12 goli padło w dziewięciu spotkaniach 11. kolejki Bundesligi - to najgorszy wynik w tym sezonie.
Zanotowano trzy bezbramkowe remisy, a tylko w jednym meczu strzelono więcej niż dwa gole - Wolfsburg wygrał z FC Nürnberg 3:1.

Najważniejsze były jednak spotkania Schalke Gelsenkirchen z Werderem Brema i Borussii Dortmund z Bayernem Monachium. W obydwu doszło do podziału punktów. Schalke prowadziło po bramce Carlos Grossmüller, ale Naldo zapewnił Werderowi cenny punkt. Z kolei Bayern bezbramkowo zremisował w Dortmundzie i jego przewaga nad resztą stawki nieco zmalała.

A wszystko przez kolejny dobry występ Hamburger SV. Podopieczni Huuba Stevensa po bramce Vincenta Kompany'ego pokonali MSV Duisburg 1:0 i wyprzedzili Werder, awansując na pozycję wicelidera. HSV ma obecnie cztery punkty mniej niż Bayern i dwa więcej od Werderu.

Na czwartą pozycję spadło Karlsruher SC, które w pojedynku beniaminków zremisowało 0:0 z Hansą Rostock. KSC nadal ma dwa oczka przewagi nad Schalke oraz Hannover 96. Drużyna Dariusza Żurawia także nie zdobyła bramki i podzieliła się punktami z Eintrachtem Frankfurt.

Przełamał się za to mistrz Niemiec - VfB Stuttgart, który dzięki trafieniu Andreasa Becka pokonał Bayer Leverkusen 1:0. Wygrała także Hertha Berlin. Ekipa ze stolicy pokonała u siebie 2:0 VfL Bochum Tomasza Zdebela i Marcina Mięciela. Pozwoliło to jej awansować na ósmą pozycję.

W innym pojedynku zespołów, w których grają Polacy Arminia Bielefeld dosyć pechowo zremisowała z Energie Cottbus 1:1, tracąc gola w ostatniej minucie. Goście po 11 kolejkach nadal nie mają na koncie zwycięstwa i pozostają czerwoną latarnią Bundesligi.

Straker

Ta kolejka była w Bundeslidze bezbarwna, mało ciekawa, nieporywająca i nudna. To kilka słów, opisujących każde spotkanie. Żadne nie zasłużyło na miano choćby "dobrego". Rozczarował mnie każdy zespół. Mam za to nadzieję, że następne kolejki przyniosą należyte emocje.