Wściekły Mourinho czeka na telefon

SebastiaN

Piłkarze Chelsea Londyn niespodziewanie zremisowali bezbramkowo na Stamford Bridge z Blackburn Rovers w sobotnim meczu angielskiej Premiership. Goście zawdzięczają jeden punkt bramkarzowi Bradowi Friedelowi, który kilka razy uchronił zespół przed stratą gola i... sędziemu liniowemu.

W 58. minucie Salomon Kalou zdobył gola dla "The Blues", ale arbiter główny Howard Webb bramki nie uznał sugerując się werdyktem swojego asystenta Petera Kirkupa, który dopatrzył się pozycji spalonej piłkarza Chelsea. Jak wykazały powtórki telewizyjne, sędzia liniowy popełnił błąd.

Ta sytuacja rozwścieczyła menedżera Chelsea Jose Mourinho. "Strzeliliśmy pięknego gola. tylko sędzia liniowy musi powiedzieć nam, dlaczego go nie uznał. Nie rozumiem jego decyzji. Mam nadzieję, że nam to wyjaśni. Powiedziałem asystentowi arbitra głównego, że czekam na jego telefon z przeprosinami" - powiedział Mourinho.

W zupełnie odmiennym nastroju był szkoleniowiec Blackburn Mark Hughes. "Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku, ale jedna rzecz mnie martwi. Kontuzja Chrisa Samby. Mam nadzieję, że to nic poważnego" - stwierdził menedżer Blackburn.

Źródło informacji: INTERIA.PL

dmarszalek1

No czasami takie sytuacje się zdażają. Nie dziwi mnie już zachowanie Mourinho, który jest w gorącej wodzie kąpany

Straker

Nie ma się co dziwić Jose. Stracili ważne 2 punkty w meczu, w którym byli wręcz skazani na wygraną. Telefon z przeprosinami to niewiele dla nich w tej sytuacji, ale zawsze coś.

SebastiaN

Trener Blackburn, Mark Hughes konsekwentnie twierdzi, że Chelsea nie ma powodu krytykowania sędziów wczorajszego spotkania za decyzje przy nieuznanym golu Salomona Kalou. Trener drużyny Rovers jest zdania, że sędziowie dobrze zinterpretowali tę sytuację, ale Mourinho, zawodnicy i kibice czują się oszukani. Peter Kirkup bo tak nazywa się sędzia liniowy, który pozbawił Chelsea zwycięstwa, został skrytykowany przez trenera Chelsea, który nie może pogodzić się z krzywdzącą dla jego drużyny decyzją. Natomiast Hughes jest święcie przekonany, że spalony miał miejsce a Chelsea bezpodstawnie się awanturuje.

- W tamtym momencie był spalony, minimalny ale był. Dla nas nieuznanie tego gola jest bardzo korzystne, wywalczyliśmy punkt na terenie dobrej drużyny. Chelsea jest niezadowolona, ale nie powinni popadać w histerię. Sędzia dobrze się zachował, potwierdzają to powtórki. Mamy także nadzieję, że uraz Christophera Samby nie jest poważny, zawodnik został natychmiast odwieziony do szpitala i wiem, że jest w dobrych rękach. Wiem też tyle, że został kopnięty przez Shevchenkę w tył czaszki - powiedział po meczu.

źródło: skysports.com

Krzysiek77

Mourinho robi eksperymenty w składzie to się nie dziwie że był remis.Szkoda że nie było Lampsa i Drogby,a Sheva cienko gral:/

...

Straker

Cała drużyna Chelsea nie zagrała dobrze. Po za tym zdaje mi się, że w ekipie nie ma za dobrych morali.

SebastiaN

Może i Straker masz rację ale wątpie w to.Raczej to był wypadek przy pracy.

Musiałek · Gość

Tak, wypadek przy pracy. Drugi z rzędu już. A co do Mourinho, to takie sytuacje się zdarzają i nie ma co się chłop denerwować.