Kotorowski broni do pierwszego błędu

dmarszalek1

Franciszek Smuda, trener Lecha, rozwiał wszystkie wątpliwości, dotyczące obsady bramki w niedzielnym meczu z PGE GKS Bełchatów. Między słupkami stanie Krzysztof Kotorowski. - Dostaje szansę i będzie bronił do momentu, w którym popełni pierwszy błąd - przyznaje otwarcie poznański szkoleniowiec - pisze "Przegląd Sportowy".

Kotorowski w poprzednim sezonie miał znacznie większy komfort. Smuda w pewnym momencie zapowiedział bowiem, że jest numerem 1. I to niezależnie od tego, co będzie się działo podczas jego występów. Teraz jest zupełnie inaczej.

"Na tej pozycji nie istnieje coś takiego, jak komfort psychiczny. W przeciwnym wypadku bramkarze mogliby zabrać koszulki, pójść do domu i wrócić dopiero na mecz. Ale nie o to przecież chodzi. Oni mają ze sobą rywalizować o miejsce w składzie na treningach. Dopiero, jak jeden zagra serię świetnych meczów, będzie można o nim powiedzieć, że jest tym pierwszym" - opowiada Smuda.
(...)
Na zmianę w bramce zapowiadało się od koszmarnego występu Emiliana Dolhy w spotkaniu z Wisłą w Krakowie (2:4). Zdania w sztabie szkoleniowym były podzielone. Niektórzy uważali, że Rumunowi potrzebne jest jak najszybciej przełamanie. Mimo wszystko, Smuda już w ubiegłym tygodniu skłaniał się do koncepcji gry z Kotorowskim