7 kontuzjowany w Valenci

Żelek

Po Rubenie Baraja, Carlosie Marchenie, Davidzie Albeldzie, Jaime Gavilanie, Mario Regueiro i Emiliano Morettim kolejny piłkarz Valencii CF uda się na przymusowy odpoczynek. 28-letni obrońca Marco Caneiro, który powrócił na Estadio Mestalla latem tego roku ze Sportingu Lizbona, w sobotnim spotkaniu reprezentacji Portugalii z Polską doznał kontuzji uda.

2,5-centymetrowa dziura w mięśniu wymaga 5-tygodniowej pauzy, co trenera "Los Che", Quique Floresa z pewnością nie nastraja optymizmem.

Primera Divison

Dziubson

Nie wiem dlaczego ale w poprzednim sezonie Valencia miała ten sam problem. Jeżeli dalej będzie sie tak działo będą musieli pomyśleć o wymianie kadry.

Żelek

Dobrze, że nie wypadli im tacy piłkarze jak Villa czy Morientes, chociaż mają jeszcze jednego dobrego napastnika. Za to wypadła im formacja defensywna, gdzie z przymusu będzie musiał komuś zmienić pozycje.

jin

No nie przesadzajmy, Marco nie jest najlepszym obrońcą w szeregach VCF Wesoly

przecież linia obrony może wyglądac tak:

-Miguel----Albiol (Alexis)-----Helguera (Marchena) -----Moretti

Caneira wrócił z wypożyczenia, i naprawde będzie musiał cięszko pracować żeby grać jako nr. 1 Jezyk

Żelek

Wiesz, ja nie mówię o tym jednym graczu, ale strata: Rubenia Barajy, Carlosa Marcheny , Davida Albeldy to jednak jest spora. Myślę, że tą linią którą pokazałes powinni sobie poradzić.

jin

Strata Barajy, Albeldy, Marcheny ?? Niesłyszałem o tym ze są kontuzjowani, a jestem fanem Valencii CF Neutral

a co do Regueiro, to... on nie jest piłkarzem VCF Jezyk

został wypożyczony. No ale naprawde jeśli by Baraja i Albelda mieli kontuzje, bo i tak Ruben w tym sezonie jest bez formy, świadczy to tym że ściągneli na jego miejsce Manuela Fernandesa z Benfici Lizbona. Marchena to jest kompletny obłęd, on nie ma żadnej kontuzji, gdyż jeszcze przedwczoraj grał w reprezentacji Hiszpanii z Łotwą podobnie jak Albelda. Wesoly

Żelek

Jin o ich kontuzji jest napisane w pierwszym poście. Ze źródla strony, więc ja za błędy nie odpowiadam.

jin

Ale ja i tak nie mam do Ciebie pretensji, gdyż widziałem już gdzieś ten post, i potraktowałem go jako nieprawde, ponieważ niema nawet słowa na valenciacf.es oficjalnej stronie VCF o tym że Albelda jest ontuzjowany czy też Marchena, i nie jestem zły o to że tak jest napisane Wesoly

Żelek

Poprostu tamci piłkarze są już spory okres kontuzjowany i mogłeś przegapić jakiś news. To się zdarza. Nie dyskutujmy teraz o tym tylko o samych kontuzjach i ewentualnie jak to wpłynie na grę Valencii.

Musiałek · Gość

Rzeczywiście trudno będzie wystawić Valencii optymalną i zgraną linię obrony. Nietoperze mają natomiast świetny atak i wg. mnie i tak sobie poradzą w najbliższych spotkaniach.

Żelek

Nie jestem do końca przekonany, bowiem mecz z Almerią już pokazał, że coś tam nie gra. Moim zdaniem od pierwszych minut powinni grać Joaquin i Vicente, bo to dwa motory napędowe tej drużyny. Teraz do gry wraca Villa po zawieszeniu za kartki, więc będzie lepiej.

Musiałek · Gość

Rzeczywiście, dziwne że nie grali Vicente i Joaquin, dwaj gracze którzy są bardzo ważymi ogniwami w zespole Quique Sancheza Floresa. Z nimi i z Villą w składzie mogą być groźni dla najlepszych.

jin

Niewiem o jaki mecz Ci chodzi jak byś mi napisał dokładnie o jaki mecz Ci chodzi to Ci napisze czemu nie grali Jezyk

Żelek

Trener o ile na początku stawiał na Vicente, to Joaquina wpuszczał z ławki. W poprzednim sezonie w Lidze Mistrzów, gdy obaj piłkarze weszli na boisko w 75' to drużyna strzeliła 3 bramki dzięki czemu wygrała. Jedną strzelił Joaquin, a przy dwóch pozostałych asystowali obaj.

jin

Kiedy to było, nieprzypominam sobie ?? O ile mi wiadomo Vicente zagrał chyba jeden lub dwa mecze w poprzednim sezonie w LM. Jego ciągle nękają kontuzje, i dlatego w minionych rozgrywkach ne grał często, przecież w tym sezonie również ma kontuzje, Flores miał do niego pretensje, Soler wytaczał mu jakieś kary, że ten boi się grać, i musi się leczyć na psychike. A niedawno został zbadany przez doktora Guilera, w Madrycie, i stwierdzono że ma uraz po poprzedniej kontuzji, i musi odpocząć, i za jakieś dwa lub trzey tygodnie wróci do gry, o ile ne złapie znów jakiegoś urazu, jednym słowem Vicente to człowiek "pech"